Kiedy wszystko w życiu się wali, może to być sygnał od świata, by zacząć od nowa. Niektórym zdarzeniom trzeba po prostu pozwolić się zadziać.
On - czterdziestokilkuletni mężczyzna. W ciągu jednego miesiąca traci pracę, zdrowie i syna. Wyprowadza się na drugi koniec Polski, żeby uciec przed problemami i samym sobą. W nowym domu odkrywa ukryty pod podłogą właz do piwniczki, która skrywa tajemnicę z czasów II wojny światowej. To właśnie tam siedemnastoletnia Sara, uciekinierka z getta, urodziła bliźniaczki, którym miejscowy wikariusz nadał różne tożsamości i oddał pod opiekę dwóm niewiedzącym o sobie rodzinom. Pojawia się szansa na odnalezienie po latach sióstr i wyjawienie im, że są krewnymi. Ale czy można wymagać od człowieka nadmiernie przytłoczonego codziennością, żeby jeszcze rozwiązywał problemy innych?
To opowieść o szukaniu swojego miejsca w życiu, na przekór przeciwnościom wrednego losu, który tylko czyha, żeby podstawić człowiekowi nogę.
UWAGI:
Na okładce: Opowieść o szukaniu swojego miejsca w życiu. Oznaczenia odpowiedzialności: Agnieszka Szygenda.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Tam każda sekunda to była śmierć" - mówi dziś Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, jeden z bohaterów książki.
Dwadzieścia rozmów. Kilkadziesiąt uratowanych istnień. Prawdziwe wspomnienia, ludzkie emcje i opowieści ostatnich żyjących uczestników tamtych wydarzeń. Nieraz trudno uwierzyć, że te historie wydarzyły się naprawdę.
Helena Goldstein zostaje Marią Bożek. Koleżanka ze szkolnej ławki pomaga jej wydostać się z krakowskiego getta, ukrywa na strychu kamienicy, organizuje wyjazd do Warszawy. I dzieli się z nią własną tożsamością. Władysław Misiuna pracuje w królikarni przy nazistowskim obozie. Jedzenie, które dostaje od nazistów, zamiast dla królików trafia do ludzi. Józef Walaszczyk przyjmuje do zarządzanej przez siebie fabryki trzydziestu Żydów. By ich ocalić, musi negocjować z Niemcami. Po wojnie nazwą go polskim Schindlerem.
Jeszcze kilkanaście lat temu przeprowadzenie tych rozmów byłoby niemożliwe. Bohaterowie długo dojrzewali do opowiedzenia światu o tym, co przeżyli i jak wiele ryzykowali, by ratować życie: krewnych i przyjaciół, ale także nieznajomych, przypadkowo spotkanych ludzi. O tym, co robili, często nie wiedzieli nawet ich najbliżsi.
UWAGI:
Na okładce: Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pakt Ribbentrop-Beck czyli Jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki "Jak Polacy mogli u boku III Rzeszy pokonać Związek Sowiecki " Tyt. grzbiet.: "Pakt Ribbentrop-Beck ".
W dziejach narodów są chwile, gdy trzeba zacisnąć zęby i iść na bolesne koncesje. Ustąpić, aby ratować państwo przed zniszczeniem, a obywateli przed zagładą. W takiej sytuacji znalazła się Polska w 1939 roku.
Piotr Zychowicz konsekwentnie dowodzi w tej książce, że decyzja o przystąpieniu do wojny z Niemcami w iluzorycznym sojuszu z Wielką Brytanią i Francją była fatalnym błędem, za który zapłaciliśmy straszliwą cenę. Historia mogła się jednak potoczyć inaczej.
Zamiast porywać się z motyką na słońce, twierdzi autor, powinniśmy byli prowadzić Realpolitik. Ustąpić Hitlerowi i zgodzić się na włączenie Gdańska do Rzeszy oraz wytyczenie eksterytorialnej autostrady przez Pomorze. A następnie razem z Niemcami wziąć udział w ataku na Związek Sowiecki. 40 bitnych polskich dywizji na froncie wschodnim przypieczętowałoby los imperium Stalina.
Czy w 1939 roku na Zamku Królewskim w Warszawie należało podpisać pakt Ribbentrop-Beck?
UWAGI:
Bibliogr. s. 347-353. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni